Labirynt z magnesem czyli przeprowadź kulki
Adaś uwielbia zadania na myślenie, w tym właśnie labirynty. Nie ma dla niego takich zadań do nierozwiązania 🙂 Ale ile można ich drukować? Takie szybko się nudzą. Co innego gdy mamy do dyspozycji labirynt wielozadaniowy. Dokładnie tak! A o jaki dokładnie mi chodzi? O taki prawdziwy, do wielorazowej zabawy i do tego taki gdzie trzeba pomyśleć i wykazać się koordynacją ręka-oko.
Dawno temu widziałam taki labirynt w TV. Bardzo mi się spodobał, ale nigdzie takiego nie widziałam. Nadarzyła się w końcu okazja by go przetestować, czy faktycznie jest tak, jak pani w TV go zachwalała.
Sklep Małe Marzenia Nam to zapewnił. Wybraliśmy labirynt, który na pierwszy rzut oka nie był taki łatwy. Gdy przesyłka dotarła ( dobrze zapakowana) najpierw ja się nim zajęłam 🙂 Adaś był w szkole więc mogła spokojnie mu się przyjrzeć.
Wygląd, pierwsze wrażenie, materiały..
Teraz trwa trend na EKO. Ja sama lubię drewniane zabawki i mam do nich sentyment. Labirynt dół ma drewniany właśnie z domieszką sklejki , a góra to gruby plastik. Innego wyjście nie było, bo przez drewno by nie było widać kulek 😉 W środku są 4 różne mniejsze labirynty, każdy o innym kształcie. A w jego czeluściach są metalowe kulki.
Do labiryntu ja sznureczku jest przymocowany drewniany długopis a w jego środku jest magnes.
Na samym środku labiryntu jest „winda” ( tak Adaś twierdzi). A faktycznie to jest kółko, którym się kręci i można tym sposobem przemieszczać kulki z jednego do drugiego mini labiryntu.
Adaś z Tatą jak wieczorem dorwali labirynt grali w niego ponad godzinę! Najpierw Adaś przemieszczał kulki za pomocą długopisu, a Tata je transportował „windą” do kolejnego labiryntu. Potem nastąpiła zamiana.
Można bawić się na kilka sposobów.
SPOSÓB ŁATWY
Adaś przemieszcza kulki od góry czyli jeździ długopisem po plastiku. Fakt faktem, łatwo się nim rusza kulkę, a nawet po kilka na raz, ale plastik się rysuje. Coś za coś.
I tak potrafi się bawić bardzo długo! Kręci, rusza, przemieszcza, myśli, przesuwa i mina pełna skupienia mówi sama za siebie. 3 latki też dadzą radę, po na prawdę to prosta sprawa. Może początkowo nie będzie im szło tak całkiem sprawnie ale nabiorą wprawy.
TRYB TRUDNY
Ja wolę tryb trudniejszy. Długopisem próbuję łapać kulki od spodu, a to nie jest takie łatwe, gdyż uciekają. Ale za to jaka frajda gdy się uda. Trzeba porządnie dociskać by nie zgubić kulki.
TRYB MAGICZNY
Do tego potrzebny jest drugi magnes. Stawiamy prosto labirynt, ale tak by długopis był u góry. Przykładamy delikatnie drugi magnes i dziwna siła wyciąga długopis! Goście będą zachwyceni! Tylko nie zdradźcie się przed nikim. 🙂
Trochę winda się zacinała, ale wystarczyło poprawić trochę kółeczko. Są również wersje dla mniejszych dzieci, bardziej kolorowe i prostsze.
Labirynt jest płaski około 1 cm, więc łatwo można go schować. Na taką zabawkę zawsze znajdzie się wolne miejsce. Jego wymiary to 29×29 cm.
Także polecam z czystym sumieniem.
Producent : Legler
Wiek : 4+
Cena to 59 zł. Myślę że jest adekwatna do jakości i możliwości labiryntu. A może ktoś się skusi i sprezentuje taki labirynt dla swojego dziecka?
Labirynt można zobaczyć w sklepie Małe Marzenia. Tak w ogóle mają cała masę super zabawek! Dominują oczywiście drewniane. Ja bym mogła oglądać i oglądać, tylko żebym miała gruby portfel to bym wykupiła pół sklepu :)A na Fan Page czeka niespodzianka 😉