Zły dotyk. Nie! czyli jak rozmawiać z dziećmi o przemocy seksualnej
Zły dotyk. Nie! Przecież to nas nie dotyczy. Jesteśmy normalną rodziną, bez nałogów, dziwnych zachowań. Dbamy o dzieci, rozmawiamy z nimi. To nas nie dotyczy!
Brzmi znajomo, prawda? Spójrz szerzej. Bądź przewidywalni, pomyśl ile osób jest blisko Twojego dziecka…
Mnie też zawsze się wydawało, że Adaś jest bezpieczny. Otaczamy się normalnymi ludźmi, rodziną, znajomymi. Dbamy, rozmawiamy, cały czas budujemy z synem zaufanie.
Wie, że gdyby coś się działo może przyjść do nas z tym problemem, ale życie pokazuje, że jest różnie…
Nic się nie dzieje!
Było kilka sytuacji, gdy Adasia coś gryzło, był niespokojny, a zarazem zgaszony. Wiedział, że może mi powiedzieć o wszystkim, ale sytuacja go przytłoczyła.
W końcu wydusił co go dręczy. Sytuację udało się opanować, wyjaśnić. Całe szczęście nie dotyczyło to przemocy seksualnej ani żadnych poważnych problemów. Uff.
Zobacz, mimo dobrych relacji, dziecko może być skryte i chce się uporać z problemami po swojemu. Ważne, by być blisko i zobaczyć, że coś się dzieje.
Zły dotyk. Nie!
W dobie internetu, smartfonów, wszechobecnego dostępu do różnych mediów, nasze dzieci są szczególnie narażone na przemoc seksualną.
Fora, czaty, gry… Możliwości jest mnóstwo. A co za problem podać inny wiek? Choćby zakładając konto na Facebooku trzeba mieć ukończone 13 lat, a ile młodszych dzieci zakłada konto z fikcyjną datą urodzin.
To działa również w drugą stronę. Co za problem napisać, że ma się 9 lat, zamiast 39… Proste, prawda?
I teraz pomyśl, że taki fikcyjny młody człowiek pisze na czasie z Twoim dzieckiem. Dogadują się, grają wspólne gry. Super, poznaje nowych ludzi, jest otwarte, uczy się nowych rzeczy.
Ale czy nie powinna Ci się zapalić tu lampka?
Skąd masz mieć pewność, że to nie jest oszust?
A czy w ogóle wiesz z kim Twoje dziecko pisze w sieci?
Mam prosty sposób. Sprawdzam co jakiś czas z kim pisze moje dziecko. Kontrola? Tak. Dyskretnie, wyrywkowo, co jakiś czas.
Co jeśli sam mi nie powie, tak jak miało to miejsce dawniej? Nie chcę potem mieć wyrzutów sumienia, że coś przeoczyłam… Przesadzam?
Przeczytaj tę historię…
Ta historia miała miejsce kilka lat temu. Na pewnym portalu z grami Adaś miał swoje konto. Była to gra on line, gdzie można było grać ze znajomymi, pisać na czacie, itp.
Wszystko niby ok. Zero przemocy, strzelanek itp. Jednak czat stwarzał okazję do różnych rozmów. Któregoś razu pisała do niego osoba, której avatarem była prawie goła postać. Szukałam czy dostępny jest taki „ubiór”, ale nic nie znalazłam.
Zaczęła ta osoba pisać do Adasia, że zaprasza go na prywatny czat, gdzie spokojnie będą mogli pisać. W tych wiadomościach również były ukryte „sex-słowa”…
Nie odpisywał. Wiedział, że gdy ktoś go dopytuje o imię, adres, wiek, ma nie odpisywać, dać mi znać, zgłosić to.
Gdy zobaczyłam te wiadomości, włosy na rękach mi stanęły dęba! Pierwszą myślą było, że to z pewnością nie jest dziecko, tylko pedofil!
Ten avatar, zaproszenie do sex-czatu… Konto od razu zgłosiłam, dałam znać w szkole, że taka sytuacja miała miejsce.
Skoro sporo dzieci grało z naszej szkoły w tę grę, to czułam się w obowiązku poinformować szkołę o tym fakcie. Skąd pewność, że ta sytuacja dotknęła tylko moje dziecko? Nie miałam.
Byłam czujna. Ufałam dziecku, ale nie ufałam sieci i tym co się tam dzieje… Szczerze mówiąc, byłam przerażona! Przecież gdyby zaczął odpisywać.. dołączył do tego czatu.
Wyobraź sobie, że taka sytuacja dotknęła Twoje dziecko.
Mieszkamy na wsi, do większego miasta mamy ponad 30 km. Ale to sieć stała się teraz głównym zagrożeniem.
Hejt, przemoc, nie tylko seksualna, zbiera swoje żniwo w różnej postaci. Coraz więcej w drastycznej postaci, jakim są samobójstwa młodych ludzi.
Podobną sytuację opisano w książce „Zły dotyk. Nie!”, które wydało Wydawnictwo Muchomor.
Hubert gra w ulubioną grę, ale trafił na poziom, którego nie mógł przejść. Poszukał odpowiedzi na forum. Poikijo szybko podał mu odpowiedź. Okazało się, że chłopcy są w tym samym wieku! Mają po 9 lat.
Tylko, że po drugiej stronie wcale nie było dziecka…
Co może zrobić Hubert w tej sytuacji?
Jak ma się chronić?
Czy coś powinno wzbudzić jego niepokój?
Na kolejnej stronie są możliwe scenariusze dalszych wydarzeń. Co się stanie jeśli Hubert spotka się z „kolegą”? A może zbierze się na odwagę i opowie o wszystkim rodzicom?
Dziwny trener
Kolejna historyjka to sytuacja molestowania seksualnego przez trenera piłki nożnej. Nauczyciel zmusza chłopca, by ten rozmasował mu bolące udo. Mimo oporów, Mateusz staje się ofiarą molestowania….
Paweł zostaje zaczepiony na ulicy
Paweł wracając ze szkoły, zostaje zaczepiony przez panią reżyser, która proponuje mu udział w przesłuchaniu do nowego filmu.
Stara się umówić z nim na środę, ale chłopiec nie jest przekonany. Wszystko oczywiście jest ustawione, a chłopca potrzebują do złych celów.
Co by zrobiło Twoje dziecko w takiej sytuacji? Odmówi? Opowie Ci o wszystkim? Mam nadzieję, że tak.
To tylko 2 sytuacje z poradnika, ale to wcale nie znaczy, że nie ma ich więcej! Czytając każdą z nich włosy stawały mi dęba, w oczach miałam łzy, gdy wyobraziłam sobie, że takiej sytuacji może znaleźć się moje dziecko!
Tym bardziej jak przypomniałam sobie sytuację, którą opisałam wyżej…
Na szczęście są książki takie jak ta, które w prosty sposób tłumaczą co zrobić w takich sytuacjach. Jak możemy uzyskać pomoc, gdzie jej szukać oraz o czym mamy pamiętać.
Dodatkowym atutem tej książki są ładne ilustracje i scenki przedstawione w formie komiksu. Krótkie scenki pozwalają na szybkie zapoznanie się z problemem dając od razu temat do rozmowy.
Jak można się zachować, czego nie robić, komu o tym powiedzieć.
To nie tylko pomoc dla dzieci, ale również dla rodziców. Pozwala spojrzeć szerzej na problem przemocy seksualnej, poznasz statystyki, dowiesz się co mówić dziecku, a także gdzie szukać pomocy.
Bądź świadomym rodzicem. Uczul dziecko na takie sytuacje, naucz, że może ufać ulubionemu nauczycielowi, Tobie, pedagogowi. Niech wie, że to nie jego wina, że ma w Was wsparcie.
Niech ta książka będzie blisko Was, na wierzchu, by pamiętać. Jeśli będzie się wstydziło powiedzieć Tobie, może odważy się skorzystać z innych form pomocy.
Najpierw jednak poczytajcie ten poradnik razem. Omówcie te sytuacje, pokaż dziecku, że jesteście w tym razem.
Pamiętaj. Nie zostawiaj dziecka samego w sieci. To cały świat w jednej ręce… Pomyśl, ile czeka tam zagrożeń.
Książkę możecie kupić na stronie Wydawnictwa Muchomor lub w jednym z poniższych sklepów.